Przed tygodniem pisałem, że spodziewam się rychłego upadku "Uważam Rze" i odwrócenia się od niego czytelników. Już dziś wiem, że tak się stało. Efektem decyzji wydawcy jest dramatyczny spadek sprzedaży "Uważam Rze", sięgajacy według moich danych kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy. Spadku nie jest w stanie powstrzymać ani obniżka ceny o złotówkę, ani zmasowana kampania marketingowa. Setki tysięcy złotych wyrzucane jest w błoto. Cała sprawa dowodzi przynajmniej jednego, a mianowicie tego, że wiarygodność jest najważniejsza.
Właśnie dlatego chciałem poinformować blogerów i czytelników Salonu24- którym bardzo dziękuję za wpisy, aktywność i dobre rady - że dziś na konferencji prasowej w SDP ogłosiłem początek prac nad nowym tygodnikiem. Napisałem, że jest szansa, że nowy tygodnik pojawi się na początku roku 2013. Napisałem też:
„Mogę obiecać jedno: tak jak "Uważam Rze" będzie to pismo całkiem niezależne. Prawicowe i konserwatywne, odważne i krytyczne, ale nie partyjne. Temu ma służyć specjalna i unikatowa konstrukacja prawna, zapewniająca redakcji kontrolę linii politycznej pisma.
Będzie to pismo autorów, którzy do tej pory gwarantowali siłę i autorytet "Uważam Rze" - Bronisława Wildsteina, Rafała Ziemkiewicza, Waldemara Łysiaka, Cezarego Gmyza, Piotra Gabryela, Piotra Goćka, Piotra Semki, Marka Magierowskiego, Andrzeja Horubały, Piotra Gursztyna, Sławomira Cenckiewicza i wielu innych. Każde z tych nazwisk mówi za siebie. Każdy z tych autorów pokazał, że niezależność myślenia, swoboda osądzania spraw publicznych, wolność formułowania opinii jest wartością kluczową.
Ale w nowym tygodniku pojawią się też nazwiska nowe, publicystów znanych, którzy do tej pory w "Uważam Rze" nie publikowali, Tomasz Wróblewski.”
Ten tekst pojawił się na nowej stronie internetowej tygodniklisickiego.pl, na którą zresztą wszystkich zapraszam. Z czasem zmieni ona tytuł na właściwy, taki jak tytuł przyszłego tygodnika. Mam nadzieję, że to początek czegoś naprawdę ważnego i że ten nowy byt medialny powstanie też przy współpracy Salonu24. Z góry uprzedzając pytania, których tyle padło na konferencji prasowej powiem, że wielość różnych pism i gazet po prawej stronie wcale nie musi być czymś złym. Cieszę się z tego, że tylu autorów i publicystów nawiązuje teraz do dziedzictwa „Uważam Rze”.
Paweł Lisicki
Komentarze